Strona 1 z 3
ciężko....
Napisane:
31 maja 2010, o 23:56
przez mama_marudki
Jak godzicie pracę z obowiązkami?
Re: ciężko....
Napisane:
9 cze 2010, o 16:22
przez rooda
Nie godzimy
mam "tesciowa" do dziecka i pania do sprz.
Re: ciężko....
Napisane:
10 cze 2010, o 20:17
przez Lasoteczka
A ja nie pracuję ale studiuję dziennie i... też nie godzę
Nie da się pogodzić wszystkiego i nie zwariować
coś trzeba odpuścić choć troszkę
Re: ciężko....
Napisane:
25 wrz 2010, o 10:31
przez ania_20
A ja nie pracuję,studiuję zaocznie więc cały wolny czas mam dla swojej córeczki
Re: ciężko....
Napisane:
26 wrz 2010, o 14:26
przez kotus8923
u mnie nie ma z tym zadnego problemu mieszkam u tesciowej a ona nie lubi jak ktos cos robi za nia bo nie robi tak jak ona
Re: ciężko....
Napisane:
26 wrz 2010, o 14:31
przez ania_20
na prawdę masz przekichane z tą teściowa...
Re: ciężko....
Napisane:
26 wrz 2010, o 17:52
przez gwolska
kotus8923 to kiedy się usamodzielnisz i zostaniesz gospodynią "pełną gębą"?
Re: ciężko....
Napisane:
30 wrz 2010, o 22:37
przez gumcia
ja narazie nie muszę pracować.Wychowuje naszego synka.i jest mi z tym dobrze.
Re: ciężko....
Napisane:
8 paź 2010, o 11:59
przez kotus8923
gwolska ja juz probowalam sie przeprowadzic podpisalam umowe o mieszkanie razem z mezem, przyjechal samochod z firmy przeprowadzkowej a moj maz powiedzial ze on nigdzie sie nie wyprowadza o i tak sie to skonczylo Wstyd i hanba nic wiecej zostalam przy nim ale znowu sie zaczyna tylko mamusia mamusia i mamusia
teraz juz nie bede taka dobrotliwa
juz mu mowilam ja albo mama on twierdzi ze my jestesmy dla niego najwazniejsze ale...
Re: ciężko....
Napisane:
8 paź 2010, o 13:06
przez Nusia1988
Cięzko jest wszystko pogodzić. Ale odeszłąm od tesciowej z domu sama a po dwoch dniach maz dojechal do mnie. Nie czekalam na zbawienie tylko postawil;am na swoim. I teraz mieszkamy sami i dajemy sobie rade. ja na razie nie pracuje tylko zajmuje sie synkiem ale nie dlugo mam zamiar oddac go do zlobka i tez wrocic do pracy