Ta strona korzysta z plików Cookies. Zasady ich wykorzystania są opisane w naszej Polityce prywatności. W każdej chwili możesz wyłączyć Cookies w przeglądarce.
Ja się przeprowadziłam z Białołęki, na osiedlu Regaty mieszkałam, a tam cała masa mamusiek się panoszyła, zupełnie inaczej niż tutaj - sami starzy ludzie
Na Baleya, to tak za Novotelem kawałek i jest tu taki targ mały i biedronka to przed 15 nie ma co iść tam, bo Cię dziadki nie przepuszczą tylko się w wózek gapią;p
hahah to współczuje ja mieszkam na Starym Mokotowie - tuż obok metra racławicka mamy tu dużo parków, skwerków, ogród Jordanowski ( a kawałek dalej drugi jordanek )
no ja myślę mój to jest ostatnio przeziębiony i Pani doktor zabroniła nam chodzić na dłuższe spacery, wychodzić trzeba, ale tak tylko żeby dotlenić dziecko My to już się spotykamy Sylwia od pół roku, ale w końcu się na pewno, niech tylko dzieciaczki troche podrosną i zaczną same chodzić to już będzie łatwiej
Ty wiesz lepiej bo masz już dwójkę wyrośniętą a mi się wydaje, że łatwiej pod tym kątem, że już nie będzie trzeba go nosić mąż chce kupić synkowi takie szelki, które się zakłada jak dziecko zaczyna chodzić, ale bardziej chce je używać do tego, żeby przypilnować malucha, żeby nie uciekał za daleko ale nie wiem czy je w ogóle kupimy.
ja mam takie szelki np do sanek czy wozka i w nich w komplecie jest taki pasek doczepiany wlasnie do "prowadzania" dziecka... nie użyłam ani razu i na pewno nie użyje... jakos mi sie to kojarzy z prowadzaniem dziecka jak psa na smyczy