A ja napisze tak...
Oczywiście macie dziewczyny racje pod pewnymi względami... oczywiście dziecko wszystko widzi, słyszy, czuje, ale... No właśnie ale... Czasem trzeba się odciąć i zakończyć związek, innym razem warto ratować małżeństwo i sie to udaje.
Tak naprawde nie znamy Nastki i jej męża osobiscie, nie widzimy naocznie jak to jest. Nie możemy więc namawiać jej do rozwodu czy do pozostania z mężem.
Prawda jest taka , że mimo, że chcemy dla niej jak najlepiej, możemy zaszkodzić.
Nastka - poradź się prawnika, spotkaj się z psychologiem. Idealnie by było, gdybys mogła odpocząć od męża, wyjechac na jakiś czas do rodziny na przykład i spokojnie przemyśleć wszystko. A i Twój mąż nie będąc z Wami na codzień będzie miał inne spojrzenie na sprawe.
Pamietaj - niezależnie od tego jaką podejmiesz decyzje nikt nie ma prawa Cię oceniać, krytykować, bo to Twoje życie . Żadna z nas go za Ciebie nie przezyje. Podejmując decyzje o rozwodzie czy pozostaniu z mężem musisz byc jej w 100% pewna. Myśl o sobie, o córce.
Powiem (napiszę
) tak - moja znajoma rozwiodła się i teraz po roku czasu jest pewna, że podjęła dobra decyzję, kolega rozstał się z żoną i teraz po 3 miesiącach żałuje jak nie wiem, że nie ratował małżeństwa, że się poddał. Ja sama miałam mega kryzys z mężem i niemal nie podjęłam decyzji o rozwodzie nawet napisałam już pozew , a jednak postanowiłam dac nam jeszcze jedną szansę i owszem nie zawsze jest kolorowo, a jednak wiem, czuje to, że dobrze zrobiłam. Tak więc nie patrz na innych, nie podejmuj decyzji pod czyimś wpływem, albo dlatego, że większość mówi Ci tak czy tak. Ty sama musisz być swojej decyzji pewna, bo to jest bardzo ważna kwestia , coś od czego zależy Twoje dalsze życie i nie zawsze będziesz mogłą decyzje zmienic. O ile gdy próba uratowania małżeństwa nie powiedzie się, zawsze możesz się z mężem rozwieść, to rozwodu juz nie cofniesz o ile do niego dojdzie. A rzadko zdarza się, by rozwiedzione małżeństwa ponownie się pobierały.
Pytanie tylko, czy potrafisz ewentualnie podjąć próbę pozostania z mężem.
Na pewno musisz z nim jeszcze spokojnie porozmawiać. Tyle moge doradzić.
Niezależnie od wszystkiego trzymam za Ciebie kciuki i za malutka.
Pozdrawiam.